02.12.2005 :: 19:18
a wiec...... chciałabym wam opowiedziec w skrócie naszą(czyli moja,jagódki i justy )wyprawę do KFC ,w czasie czekania na taniec Zaczęło sie tak: Jagoda zapropnowala wyjazd ze szkoly (po lekcjach of course) na jedzonko do KFC .A ze justynka umie jezdzic autobusem(nie to co my nie jagoda???) no to kupilysmy bilety i wyruszylysmy S1 na ulice Polną (a tam trzeba bylo sie przesiasc i jechac dalej do KFC) no i oczywiscie znawczyni autobusow (czyt.justyna) kazala nam wysiadac, i co sie pozniej okazalo za daleko(polna byla przystanek wczesniej)no i my piechota ruszylysmy na polna(uuuuuuuuuu)a wiec trzeba bylo przejsc na druga strone A2(czyt. pod mostem).no i my mądre dziewczynki zamiast na okolo ruszylysmy skrótem z górki wprost na droge(jagoda prawie sie zabila,naszczescie bogu dzieki zyje,) justyna juz w polowie gorki ...cala brudna i poobdzierana)no ale naszczecie jakos sie udalo......tyle ze dziewczyny byly cale brudne no wiec poszlysmy na ten przystanek na polna......i co sie okazalo????AUTOBUS DO ETC JEST ZA 1H!!!!!nie chcialysmy czekac wiec wsiadlysmy do S5(a myslalysmy ze jedzie do Mc Donalda..no i ruszylysmy ..okazalo sie ze pojechal w inna strone!!!wysiadlysmy na pierwszym lepszym przystanku i tam marznelysmy...ale zauwazylam czarny duzy samochod(taki jak nasz )no i powiedzialam jagodzie zeby zadzwonila do kierowcy,,,,,i naszczescie byl w poblizu !!zabral nas z tamtad i zawiózl do KFC (wreszcie jedzonko!!)a potem do budy!!!a tam reszta dziewczyn czekala na nas z niecierpliwoscia(zajelo nam to 2 godziny)no ale wszystko dobrze sie skonczylo!!(PODSUMOWANIE: juz nigdy nie pojade autobusem do KFC!! KONIEC !!!